Geoffrey Beene Grey Flannel Bez atomizera Woda toaletowa 240ML

Chyba jedne z bardziej kojarzonych zapachów Geoffrey Beene Grey Flannel Bez atomizera 2. Jak dotąd mój faworyt jeśli chodzi o tę markę. Do ulubionych nie należy, ale też skradł moje serce. Zapach jest wyrazisty, lekko zmysłowy i świeży. Flakon oryginalny i nowoczesny, co było zamysłem producentów to się udało. Zapach jest trwały i wydajny. Dla mnie super i na pewno do nich będę wracać.

Bardzo mi przykro, ale dla mnie jest to zapach po prostu nieludzki – do człowieka mi kompletnie nie pasuje. Przetestowałam go skrupulatnie na moim mężu i żałuje każdej minuty, w której pachniał tymi perfumami – po prostu cieżko sie było do niego przytulić, bo ta woń zabrała całe ciepło i energię z jego skóry. Zapach jest zupełnie zimny, przypomina trochę skórzaną tapicerkę w samochodzie, nie ma w sobie żadnej słodyczy i odrobiny ciepła. Nie podoba mi się taki pomysł na perfumy – nie dla mojego faceta

Określiłabym jako zwyczajnie nieładny. Nie jest ani świeży, ani eleganGeoffrey Beene Grey Flannel Bez atomizera 2i. Ani do pracy ani na imprezę. Ani na dzień, ani na wieczór. I wreszcie ani dla kobiet, ani dla mężczyzn, czyli w sumie dla nikogo. Żadnej tam wanilii nie czuję, ani innych nut z reklamy. Zapach trzyma się przy skórze i nie ma -ogona-. Takie sobie pachnidło po to, żeby czymś tam pachnieć.