Zestaw Bvlgari Man In Black (M) Woda perfumowana 100ml + Woda perfumowana 15ml
Nuty bazy: benzoes, fasola tonka, drzewo gwajakowe
Nuty głowy: przyprawy, rum, tytoń
Nuty serca: irys, skóra, tuberoza
Pojemność: 100ml + 15ml
Przeznaczenie: Dla mężczyzn
Rodzaj: Woda perfumowana
Skład zestawu: woda perfumowana 100ml + woda perfumowana 15ml
Przeznaczenie: dla mężczyzn
Rodzaj opakowania: oryginalne (niefoliowane przez producenta)
Bardzo lubię zapachy Bvlgari Man In Black za ich nietuzinkowość. Bvlgari Man In Black jest bardzo fajnym, lekkim zapachem na co dzień. Faktycznie, zalatuje męskimi nutami ale moim zdaniem kobieca siła przewyższa. Polecam wytestować. Jeżeli chodzi o trwałość, to tak średnio jestem zadowolona, bo po ok 1,5h go w ogóle nie czuje, (może trafiła mi się podróbka). Ogólnie jego odpowiednik z firmy Bi-es – OK for everyone – uważam, że jest lepszy od oryginału, serio, wytestujcie sobie
Bvlgari Man In Black in 2 to perfumy które charakteryzyje trwały ,świeży,cytrusowy zapach. Wyczuwam w nich orzezwiajacy akcent który Idealnie pasuje dla młodej kobiety. Polecam ww.perfumy pora letnią , woń perfum świetnie się uwalnia i czuć i czuć przez długi czas.
Jedyny minus, ze jest mało wydajny. To jedyny perfum który 100 ml starczy mi na bardzo krótko gdzie inne mam po pare miesięcy.
Z punktu widzenia kobiety: kupiłam Bvlgari Man In Black a dla Najważniejszej Osoby i do dzisiaj sobie gratuluje decyzji. Kupiłam, bo kiedyś mi mówił, że bardzo mu sie podoba ten zapach, ale nigdy go nie miał. Kupiłam nie wąchając. Przy pierwszym zetknięciu z tym zapachem pomyślałam: Boże, smierdzi!
Ale to tylko pierwszy raz. Potem było juz niebo. Określę go tak: to zapach dla mężczyzny z dużą klasą. Bardzo męski, zdecydowany, łączący w sobie męską siłę i opiekuńczość wobec kobiety. Mogłabym go wąchać godzinami. Ten zapach można kupic tylko jednemu mężczyżnie – temu najważniejszemu. To zapach dla mężczyzny, który ma u mnie ogromny autorytet, którego podziwiam. No, słowem, Bvlgari Man In Black a rozpoznam na kilometr – po prostu się go pamięta. Ja WIDZĘ ten zapach oczami, jest przede mną jak jakaś niemal cielesna postać. Po prostu genialny!
Zapach sliczny. Ale co z tego. Nie uzyje go gdyz stal sie symbolem miasta. W autobusach, na dyskotekach co drugi zapach to wlasnie ten Bvlgari Man In Black . Zrozumialem tez dla czego przyleglo do niego okreslenie „dresiarski”. Nie lubie pachniec tak jak wiekszosc. Przez to farenheit poprostu zbrzydl. Mowi sie trudno